Konkurenci Świętego Mikołaja
Chyba dla każdego z nas dzień 6 grudnia jest jest dniem wyjątkowym. Szczególnie szczęśliwe są tego dnia dzieci, ale przecież każdy z nas był kiedyś mały i do każdego z nas przychodził Święty Mikołaj. Jest jednak smutna wiadomość bo od jakiegoś czasu j Święty Mikołaj już do naszych domów nie przychodzi.
Co się stało z Świętym Mikołajem?
Zastąpił go Santa Claus - czyli amerykański twór komercyjny, wymyślony w celu napędzania świątecznej sprzedaży. O ile w Ameryce Pn. wyrośnięty krasnal stał się już tradycją - i w sumie nic mi do tego, powiem nawet, że lubię jego obecność w amerykańskich filmach świątecznych - o tyle jego obecność na polskiej ziemi trochę mnie irytuje. Jest tak dlatego, że mamy swoje, bogate tradycje, które należy kultywować, a tym czasem są one wypierane przez kulturę zachodu.
W obchodzie często towarzyszył mu aniołek i diabełek. Ich rolą było przekonywanie Mikołaja o tym czy dzieci zasłużyły na prezent czy też nie. Dla tych niegrzecznych przewidziana była rózga - choć osobiście nigdy nie słyszałem, żeby któryś z moich rówieśników taką dostał.
Tradycja Świętego Mikołaja
Tradycja wręczania dzieciom prezentów przez Mikołaja biskupa sięga trzeciego i czwartego wieku i powstała właśnie na cześć biskupa Miry (dzisiejsza Turcja) o imieniu Mikołaj. Święty urodził się w Grecji - nie jak się mówi dzisiaj w Laponii. Dojrzewał jako jedyne dziecko bogatych rodziców. Już od małego wrażliwy był na niedolę i cierpienie innych ludzi i dzielił się z nimi tym czym sam obdarowywany był przez zamożnych rodziców.Jako biskup Miry podbił serca wiernych nie tylko pasterską posługą, ale także, a może przede wszystkim troską o potrzeby materialne swoich wiernych.
Święty Mikołaja biskup zmarł 6 grudnia, stąd tradycja wręczania dzieciom prezentów właśnie w rocznicę jego śmierci, a zapoczątkowana została już w XIII wieku. Zaczęło się od rozdawania stypendiów i zapomóg uczniom szkół pod patronatem świętego.
Następnie tradycja ta wyszła poza szkolne mury i przyjęła postać wręczania dzieciom prezentów w domach i kościołach. Święty Mikołaj z Miry rozdawał prezenty dzieciom na wielu kontynentach przez setki lat. Jednak końcem XIX w. w USA stało się coś co w późniejszej perspektywie okazało się poważnym zagrożeniem dla Mikołaja biskupa.
Na świątecznym horyzoncie pojawił się jego największy konkurent. Stało się tak za sprawą magazynu Harper’s Weekly, który na swoich łamach po raz pierwszy opublikował wizerunek grubawego, starszego pana z brodą. Postać jedną ręką trzymała fajkę, a drugą dziecięce zabawki.
Staruszka ochrzczono mianem Santa Clausem i po kilkudziesięciu latach od pierwszej publikacji jego wizerunku na dobre wyparł ze świata zachodniego postać Świętego Mikołaja z Miry.
Duże zasługi w tej kwestii może sobie przypisać koncern Coca Coli, który w okresie międzywojennym zaczął używać tego wizerunku w swoich kampaniach reklamowych. Sympatyczny starszy pan z siwą brodą wsparty ogromnym budżetem Coca Coli wdarł się do szeroko rozumianej popkultury na dobre. W okresie świątecznym Santa Claus – podobnie jak sama Coca Cola - jest wszędzie.
Wydawać by się mogło, że makdonaldyzacja kultury to termin oklepany, że dziś wraca się do Polskich korzeni i nad globalizacją górę bierze patriotyzm lokalny, ale na przykładzie Świętego Mikołaja widać, że jednak nie do końca tak jest. Dziś 6 grudnia do dzieci co raz częściej przychodzi nie Mikołaj, a właśnie Santa Claus - który podszywa się pod świętego. Co gorsza zachodnia maszyna marketingowa skutecznie zmanipulowała polskie społeczeństwo, które teraz mówiąc święty Mikołaj, myśli starszy pan z siwą brodą w czerwonej czapce z pomponem i czerwonym kostiumie.
Święty Mikołaj, Gwiazdor czy Dziadek Mróz?
Santa Claus jest oczywiście największym konkurentem Świętego Mikołaja, ale nie jedynym. W Polsce mamy jeszcze Gwiazdora i Dziadka Mroza. Ten pierwszy to postać rozdająca prezenty w Wigilię Bożego Narodzenia szczególnie w województwach, które w przeszłości znajdowały się pod zaborem pruskim. Postać ta wywodzi się z tradycji chodzenia po kolędzie, a sama nazwa wzięta jest od noszonej przez kolędników gwiazdy.
Gwiazdor chodził ubrany w baranicę i futrzaną czapkę, twarz miał wysmarowaną sadzą, albo ubierał maskę. Odpytywał dzieci z pacierza, tym grzecznym dawał ukryte w worku prezenty, a dla tych mniej grzecznych miał przygotowaną rózgę.
To co w Polsce z wizerunkiem Santa Clousa udało się zrobić kapitalistom z zachodu, wcześniej w okresie stalinowskim, nie udało się sowietom . Próbowali oni zastąpić Świętego Mikołaja swoim świeckim odpowiednikiem. Dziadek Mróz nie przyjął się w Polsce powszechnie, ale funkcjonuje w wielu miejscach kraju za sprawą Polaków z kresów wschodnich, którzy przesiedleni w czasach wojny na inne tereny Polski, zabrali tradycję ze sobą.
Opinie
Dodanych opinii: 0
Dodaj pierwszą opinię 🙂
Dodaj opinię